środa, 4 marca 2015

Moje włosy po raz pierwszy

Włosomaniaczką jestem od roku. Nigdy nie miałam jakichś mega zniszczonych włosów (tak mi się wydaje;)) Owszem, farbowałam włosy farbą zmywalną, suszyłam, prostowałam i nie używałam nic innego oprócz szamponu, odżywki i jedwabiu, który jak się teraz okazuje był nieodpowiedni, bo wysuszał końcówki. Tak więc jak tylko odkryłam bloga Anwen wzięłam się do roboty. Nie był to słomiany zapał, bo do dziś dbam o włosy. Przez pierwsze pół roku myślałam, że stosuje metodę OMO, jednak byłam tak wszystkim podekscytowana, że źle coś przeczytałam :P i włosy olejowałam trochę nie tak, jak powinnam była to robić (może to dziwnie brzmi, ale jednak tak było). O włosy zaczęłam dbać będąc w ciąży. Wtedy jak wiadomo działają hormony i potrzeby włosów, a także ich stan może się zmieniać. I tak też było w moim przypadku. Moje przestały falować, ale i też wypadać. Po ciąży wszystko wróciło do stanu sprzed, czyli włosy znów falują i trochę wypadają, jednak ich wygląd jest o wiele lepszy :) Mam zamiar napisać swoją "włosową historię" i wysłać do Anwen, jednak jeszcze trochę chcę "podrasować" moje kłaki :) Dziś byłam także u fryzjerki, podciąć końcówki. Chciałam, aby podcięła mi włosy w literkę U, ale coś jej nie wyszło. Niestety zobaczyłam to dopiero w domu. Chociaż nie jestem jakoś bardzo zła, bo na szczęście podcięła je tak jak prosiłam, czyli minimalnie. Poniżej wklejam także zdjęcie sprzed kilku dni, bez flesza. Pozdrawiam :)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz